Dwa Oświecenia. Polacy, Żydzi i ich drogi do nowoczesności

JEROBAAŁ CZYLI MOWA o ŻYDACH Napisana z powodu wyszłego bezimiennie Pisemka Pod Tytułem : SPOSÓB na ŻYDÓW Autor poświęca ią wszystkim przyjaciołom prawdy. Jzraelita J. Tuąendhold w WARSZAWIE, WSTĘP Niedoyrzały móy wiek, a przy tym niedola, którey niestety naywiększa liczba młodzieży Jzraelickiey z natury geniuszem i dowcipem obdarzona podlega; zostaiąc w młodości bez przyzwoitego sposobu nabywania obszernych wiadomości, nie dozwalaią abym coś doskonałego w ninieyszym moim dziełku, przeciw pisemku SPOSOB na ZYDOW wykryślić zdołał. Ale czy mam przeto słuszny móy zapał w tey mierze tłumić? Nie, aż nadto każdego mądrość i ludzkość kochaiącego człowieka plan tak ostrey oburzy. Minęły bowiem iuż te okropne wieki, w których nienawiść Religiyna na wzór piekielney poczwary iadem śmiertelnym tchnęła. Błogosławiony wiek dzisieyszy, w obliczu którego Bóstwo iakieś dobroczynne, czarne mgły stronnego zabobonu rozprasza, czystym A a go światłem obiaśnia; wspaniały szczyt zdawna się iuż wznoszącey budowli Tollerancyi stanowiąc, nigdy do tak śmiałego czynu wolności dawać nie może! Azaliż ieszcze wśród wieku iegO planeta Barbaryzmu panować będzie? Nie taię ia że przeczytawszy wspomnione pisemko, zmierzaiące do wygnania Jzraelitów z kraiu, i zabrania im wszelkiéy nieruchomości za lichy pokarm niewolniczy, mocno byłem tknięty żalem, które to gorzkie uczucie, tak mnie zakamieniło, iż do naymnieyszego rozsądnego zamysłu przez czas nieiaki byłem niezdolnym. Lecz wyczytawszy że przed kilkudziesiąt laty i w państwie Pruskietnm podobne niewidzialne i bezimienne duchy ostremi swemi strzały na plemię Jzraela godziły, że one przez Talismany czyli raczey przez Dyssertacye odpór im daiące światłym piórem Jzraelickim napisane, straciwszy moc swą magi- magiczną trwożliwie umilkły: i że Rząd tameczny żadnego z tych czcych i potwarzą wybuiałych płodów na uwagę nie brał, owszem przez rozdzielenie swobod i przyrzeczenie równey swey opieki tam zamieszkałych Jzraelitów na godnych i wzorowych obywateli wykształcił; to wszystko mówię przywiódłszy na myśl i wystawiaiąc sobie przy tym wspaniały obraz NAYŁASKAWSZEGO NASZEGO OYCA N. ALEXANDRA Igo CESARZA WSZECH ROSSYI i KROLA POLSKIEGO, pod którego berłem mądrością i sprawiedliwością uwieńczonym. większa ieszcze liczba ludów miłem nektarem istotney pomyślności się poi, i którego okazała potęga zbawienną litością powodowaną iest, czułem, że w głębi serca mego odradzała się odwaga. A tak więc zakładaiąc nadzieię w szlachetney łasce Wysokiego Rządu Kraiowego, porywam się do piora. i pomimo szczupłey zdolności moiey iawnie chcę me zdanie wyłożyć. Szanowny Czytelniku! nie odmawiay mi łaskawego względu i cokolwiek cierpliwości. Nie iest tu moim zamiarem szczerą prawdę, aczkolwiek uszczypliwą bynaymniey naruszać; sam nawet przyznaię, że dość krąbrne bałwany fanatyzmu mieszaią i mącą przezroczyste wody istotney mey Religii przez świętych Patryarchów czerpane: i że niektórych liczba moich współwyznawców polskich w bezdrożach przesądów błądzi: ale też życzeniem i obowiązkiem moim iest przeciw niedorzeczney potwarzy gruntownemi dowodami walczyć. Do Ciebie się także obracam Wszechmocna Opatrzności nim do rzeczy samey przystąpię! Ty źrzódło niewyczerpaney Dobroci! która hoyne swe dary na wszelkie narody bez wyłączenia wylewaiąc, obalenia i zniszczenia iakiego kolwiek bądź narodu nie dopuszczasz! Sprzy- Sprzyiay przedsięwziętey pracy; kieruy mym piórem, a nadewszystko racz abym mógł dowody moie przeciw każdey obeldze, za pomocą którey chciano zwalić naród tobie niegdyś tak luby, zwięzle wyłuszczyć. Utaiony Autor pisemka SPOSOB na ZYDOW zaczynaiący na początku swego płodu chlubne rozsiewać kadzidła Generałowi K. Twórcy Francuzkiego pisma Apercu sur les Juifs de Pologne raczy wybaczyć, ieżeli się odważam twierdzić, iż nietylko że nie uczynił zadosyć życzeniu wspomnionego G. K. ale nawet nadużył Jego wezwania. Albowiem sławny i odważny ów Rycerz po dość strasznych i ostrych walkach, złożywszy narzędzia Marsowe, zwykłą szlachetnością wielkiego Męża kieruie krokami swemi do łagodnego pokoiu Wystawia krótki wizerunek planu względem wykształcenia Starozakonnych, mocą którego sławne chcę ustalić przymierze między narodem Patryarchalnego a Chrześciańskiego wyznania.— Bochater ten czcigodny zaięty innemi użytecznemi przed- mio- miotami. życzy, aby zdolnieysza iakaś ręka rozpoczęte iego Dzieło dokładnie wypracowała: nie zaś, aby zburzywszy zasady iego, przyczyniła się do haniebnego wygnania z kraiu Ludu tego z którego pierwszy przez reformę, użytecznych członków temuż kraiowi dostarczyć pragnie. — Ale pomimo tego, że wspomniony G. K. na słuszną chwałę sobie zasłużył; wszelako do otrzymania Lauru zupełnego zwycięstwa, ieszcze mu czegoś nie dostaie. Albowiem w zbyt szczupłey liczbie Chrzęściańskich pisarzów przeciw Jzraelitom powstaiących, ieden tylko wielki i rozmaitemi naukami w narodzie Polskim słynący mąż nieśmiertelney pamięci Tadeusz Czacki. przez swą uczoną i nader gruntownewnemi dowodami wspartą ROSPRAWĘ o ŻYDACH, dopiął w tey materyi zamierżonego celu. Smiem zarazem twierdzić; że wszelkie inne w tym rodzaiu pisma, oddychaią mniey więcey iadem złośliwey Jronii, co iedynie dochodzić zdaie się z źle zrozumianego powszechnego narodów dobra. Dla czegóż to nikczemne pióro Autora ostatniego pisemka wybrało naydrobnieysze szczegóły z płodu G. K. nierozbieraiąc nayważnieyszych w tey mierze iego spostrzeżeń, ubarwiło w końcu rzecz całą samemi tylko płonnnemi wyobrażeniami? Coż Autor w pierwszym zanotowanym przez siebie periodzie z dzieła G. K. i własnemi dodatkami upstrzonym mówić zamierza ? — ,. Ze Zydzi za leźą od Naczelników nikomu nieznanych, że miewaią tayne schadzki i że są prowadzeni iakąś ręką niewidzialną”. Co do dwóch pierwszych twierdzeń z przytoczonego tu cudzysłowu moge się śmiało odwołać do samych nawet nieprzyiacioł wyznania. Moyżeszowego; to iest, do przechrztów. Niech się Autor dla przekonania o tey nierzeczy- wisto- wistości do nich z zapytaniem uda? czy Żydzi w istocie iakiekolwiek maią tayne władze lub kluby któreby, się celom Rządu sprzeciwiać miały ? Wszakże sam Talmud wyraźnie mówi: Ustawy Monarchiczne są prawomocne! A w rozprawach o moralności i obyczayności świętych Oycow (Abot) znayduiemi: W Rozdziale III §. 2. Proście Boga waszego za szczęśliwe powodzenie dla Królów, bo gdyby się nie obawiano zbawiennych prawideł przez nich ustanowionych, ieden drugiego odważyłby się, że tak powiem, połknąć. Oprócz tego tak nazwane ANSZE KNESES HAGDOYLA, czyli Zbiór wielki, który modlitwy dla Jzraelitów ułożył, niezawodnie stanowi; źe Jzraelita widząc iakiegokolwiek Monarchę. Powinien następujące wymówić słowa: Niech Niech .będzie pochwalony Ten, który z Majestatu swego cząstkę świetności Człowiekowi udziela. A gdy z tego wszystkiego wypływa, że Starozakonny winien uważać każdego Monarchę niemal za Namiestnika Boskiego, z tąd wniosek że powinnością iego iest, cześc ,mu należną oddawać. a nie zdrady lub podstępy przeciwko niemu knować. Co do trzeciego twierdzenia, równie przeczuć mogę; bo Jzraelici od żadney niewidzialney Ręki prowadzeni nie są oprócz łaskawey Opatrzności. którey Wszechmocna Prawica. nietylko Ich pokoleniem, ale całym rodem ludzkim włda i hoynie darami swemi obsypuie. Przytacza daley Autor; „ze żydzi nie maią Oyczyzny, że nie są przywiązani do żadnego Kraiu, i nie znaią co iest iey obrona. W tem ma co kolwiek kolwiek słuszności. Ale zarzut ten ty1ko do pewney części Jzraelitów ściągać się może, Czemuż w Państwie Pruskiem gdzie naród ten równych z Chrześcijanami przywileiów i swobód Kraiowych używa, oczywiste daie dowody powszechnego przywiązania do Kraiu? — Zaiste! ostatnie to przypomnienie, cały móy umysł zaymuie: zdaie mi się, że taiemny wpływ natury zachwycaiące we mnie wznieca uczucia, Imaginacya rozpalona przenosi się w przeszłe lata, a wspaniały obraz patryotyzmu narodu mego w rzeczonem Państwie zostającego, wzrok móy czaruie. Tu stawia mi się grono Obywateli Jzraelickich doyrzałego wieku ubolewających nad uciskiem ich współziomków, tkniętych powszechnemi klęskami Kraiu, łaskawemu ich Monarsze liczne summy na wsparcie publicznego skarbu ofiarujących. — Tu znowu poczet dobraney młodzieży mego wyznania, ciśnie się pod sztandary wojen- ne ne spiesząc na obronę Oyczyzny. Wszyscy tchną świętą iey miłością, hurmem biegną na pola Marsowe , a odwaga i chęć nabycia sławy, czyni ich nieustraszonemi na wszelki widok niebezpieczeństwa. Nie znać tam różnicy Religii, ieden interes wszystkich łączy, ieden cel wszystkich zagrzewa. Młody Jzraelita serdecznie ściska Kollegę swego Chrześciianina, a chcąc nieprzełamany wznieść mur przed nieprzyjacielem, ściśle się razem koiarzą; każden bez względu na wiarę życie drugiego swem własnemby rad ocalić: i wostatniey nawet chwili, kiedy własną krwią zbroczony obok towarzysza upada, braterską mu podaie rękę i napółmartwym iuż głosem doń się odzywa: oto bracia nasi mszcząc się za nas, zwyciężkim laurem uwieńczą swa skronie a nam za Oyczyznę iak słodko umierać ! Ma Ma autor przyczynę twierdzić, że Żydzi Polscy w obecnem położeniu nie są usposobieni do rolnictwa. Ale dla czegóż ieizcze dodaie, że do niego iakiś wstręt czuią. Nie wie on zapewne, że za panowania JOZEFA Cesarza Austryiackiego, kiedy ten Monarcha iak dobry Oyciec liczney familii nie przymusem, lecz udarowaniem wolności, do tego rodzaiu pracy Ich zachęcał, widziano iuż że nie które familiye Żydowskie żyły z uprawy gruntów. Lecz gdy po zeyściu swego dobroczyńcy obchodzono się z niemi nie iako z rolnikami, ale iako z Żydami tem rzemiosłem się bawiącemi; chęć ta, tak piękna, niemaiąc szlachetney ponęty niknąć zaczęła w samym swoim zawiązku! (*) Gdy . (*) Pomimo tego, ieszcze i teraz niektó re familiye Jzraelickie w Galicyi rolnictwem się bawią. Gdy więc łaskawy Rząd tuteyszy zechce rozciągnąć opiekę swoię na Jzraelitów Polskich; upewniam, że choć nie zaraz, iednak zwolna znaydą sie między niemi tacy, którzy biorąc się ochoczo do tegoż rodzaiu przemysłu, mnogie z tąd korzyści wraz z Chrześciianinami Kraiowi przyniosą. Biorąc miarę z tego co Autor powiada. — ,,Ze Żydzi są zuchwali dostatkami. Zdaie mi się, że daie przez ,,to do zrozumienia, iak gdyby własney swoiey nie znał Oyczyzny. Niech tylko rzuci okiem na Prowincye Polskie a nie na Perłowe Bindy niektórych młodych Żydówek Warszawskich; tam bowiem obók 20. bogatych i może mierny tylko sposób do życia mających, tysiąc nędznych uyrzy familiy, które postawione między życiem a śmiercią, srogą rozpaczą dla uśmierzenia głodu codziennie widzą się miotane.” Co Co się tycze zarzutu Autora: ,,że Zydzi za czasu Zygmunta Igo należeć mieli do buntów “ — Każdy tu rozsądny i dokładnie znaiący ducha Polskich żydów przyzna, że zarzut ten, nie na całe pakolenie Jzraela w Polszcze osiadłe spadać może! lecz ściąga się tylko do kilku podłych indywiduów. Albowiem Izraelici w ów czas iak dzisiay będąc pozbawieni wszelkiey wolności swobód narodowych, tak dalece zawsze zaymowali się wynaydowaniem sposobu do życia, że do żadnego wyższego celu nie czuli w sobie zdolności, tym bardziey że przez wrodzoną i z braku kultury iedynie pochodzącą boiaźń, nigdy w nich głos śmiałego i bohaterskiego uczucia odezwać się, nie mógł. (* ) Prędzey to byli (*) Pomimo tego zarzutu Autora, ia z pomiędzy znaczney liczby dobrze myślących ,Jzraelitów, aż nadto wielkie do oyczystego , 9 B byli iacy hultaie powodowani osobistym zyskiem, którzy stawali się szpiegami dla nieprzyjaciela oyczystego kraiu! Lecz czyliż godzi się ( biorąc miarę z kilku) sądzić o całym narodzie, i obwiniać go o zbrodnie bez względu na to, że on, każdego rządu woli chętnie się poddaie, gdy tylko pod tarczą iego pokoiu i opieki używać może! Wielki prawodawca ludów do samego Bóstwa odważył się wy- kraiu i współziomków moich czuię przywiązanie, ażebym tu miał wymieniać te nędzne istoty nie moiego wyznania, ale samych nawet Polaków którzy tak w dzieiach dawnieyszych. iako też w bliższzm nam czasie znani, o zdradę Oyczyzny sprawiedliwie są obwinieni. Moznaż więc przeto (chcąc poyść w ślady podłego systematu Autora) obwiniać o zdradziectwa cały sławny ród Polaków, który każdego czasu iest gotów za świętą swą Oyczyznę ostatnią krwi kroplę przelać ! Wyrzec: „Jeden zgrzeszył, a ty na cały „lud się oburzasz!” (*) Przytacza daley Autor słowa G K. że doświadczenie ośmiu wieków, pokazało, iak niepodobną iest w Polszcze reforma Żydów, ale ia go tu zagadnę, czy znachodziemy ślady iakie w Historyi kraiowey, aby przedsiębrano kiedy śrzodki iakie ku ich wykszsałceniu? Czy przed pięciudziesiąt laty przyszła komu myśl tak zbawienna do głowy! Lubo nie przeczę, że w biegu tychże ciemnych wieków fanatyzm u Jzraelitów znaczną wziął górę i późniey z powodu wzrostu przesądów bardziey się ieszcze posunął; i to iednak nie działo się bez przyczyny; albowiem złe to, było skutkiem zaniedbania ich oświaty, zo- sta- ( * ) IV. Księga Moyżesza Cap. 16 v. 22. B2 stawuiąc ich samowolnemu działaniu Dziś gdy na nich Rząd łaskawie spoyrzeć raczył, nayczulszym iest życzeniem tey klassy mieszkańców Polski, ażeby tenże Rząd zewszech miar czcigodny, wielki ten zawód wykształcenia ich, (nie przestaiąc na samym przedsięwzięciu,) z chwałą całego narodu w rychłym skutku urzeczywistnić raczył, A chociaż dzieło to nie póydzie może tak szybkim krokiem iak w wielu innych kraiach, wszelako oświecony Rząd łącząc łagodność w tym razie z użyciem gróźb gdzie ich uzna potrzebę, łatwo w czasie dostąpi godnych swoich zamiarów. — Pozwoli tu Autor, abym się go zapytał iakiem prawem Jzraelitów dążących do szlachetnych obyczaiów szanowney powszechności, nie oszczędzających żadnych kosztów dla dania dzieciom swoim przyzwoitego wychowania, nie ludzką i tak szkaradną potwarzą nie słusznie słusznie obraża! Będzież on w stanie choć dwóch z pomiędzy nich stawić za przykład, którzyby sobie rościli prawo do sprawowania jakichkolwiek w kraiu urzędów; chociaż niektórzy z pomiędzy nich miećby powinni udział do tego zaszczytu? Wszakże nawet ten nieśmiertelney pamięci Mąż, Tadeusz Czacki, w przytoczonym iuż odemnie dziele w Rozdziale I. O OGÓLNYCH PRAWACH dla ZYDOW mówi: §. II. W społecznościach do których Żydzi należą, maią głos czynny Urzędnikami obranymi być mogą i obieraią, a to stosownie do Praw powszechnych. §. III W Magistratach w proporcyi ludności, wiele ma być koniecznie obranych żydów, Kommissya Policyi ustanowi, § IV. Wolno iest żydom starał się o wszelkie urzędy i o solne zaszczyty właściwe tey klassie do którey należą. &.&. Jeżeli więc twórczy Geniusz Czackiego, co podobno nie tak powierzchownie i k nasz Autor, ale z naywiększą dokładnością wszystkie poiedyńcze gałęzie żydostwa roztrząsając, całemu temu ogółowi wolność ubiegania się o wszelkie urzędy podaie, dla czegóżby to światleysi z całey massy wybrani, nie mogli mieć do tego prawa pierwszeństwa? Z iakiego pytam się powodu, wywarł Autor całą swą złość szczegulniey na wykształconych ? Gdybym nie chciał być wiernym przedsięwzięciu moiemu abym nie wyszedł z obrębów grzeczności, mógłbym równie iak on złośliwym i niepewnym sposobem twierdzić, że Autor musi być albo w nienaylepszym położeniu, że mu u iakiego ucywilizowa nego 23 nego Jzraelity pożądanego odmówiono wsparcia ( a zatem wniosek nieomylny że nim podła tylko powodowała zemsta;) albo też w dość pomyślnym znayduie się stanie, ale za to nie mało dożę zazdrości posiada. Może widział iakiego ukrztałconego Jzraelitę ubranego w szaty gustowne, tey samey dobroci sukna i kroiu iak na sobie samym i to dało mu powód do zaiadłey zazdrości, przez którą targnął się na całą tę klassę bez względu na szlachetny charakter i piękne przymioty większą może ich liczbę znamionujące ? Mam ia zaszczyt zostawać w obowiązkach u iednego z ucywilizowanych Jzraelitów i szczerze twierdzić mogę, iż szlachetnie myślący, oprócz tego że zachowuie porządek w domu swoim, daie dzieciom przyzwoitą edukacyą; ale ieszcze postępując wzorowo w zawodzie obywatelskim, do przysłużenia się Oyczyznie nie mało się przyczynił. Czyliż więc taki równie iak inni dobrze Oyczy- 24 znie życząćy, nie miałby dość słusznego ztąd powodu do ubiegania się o urzędy i uzyskania prawa nadal uzdatnionym dzieciom iego w tey mierze służyć mogące ? A przecież nie spostrzegam aby się natrętnym sposobem o nie dobiiał. ( * ) Przy- (*) Tu wypada mi się wypłacić świętym obowiązkom wdzięczności za szlachetny sposób obchodzenia się ze mną przeszłego mego niemniey wykrztałconego Pryncypała G. S. na Podgorzu przy Krakowie zamieszkałego Człowiek ten czcigodny pomimo tego że w dość podeszłym wieku ciężko na utrzymanie swey familyi, pracować musi, nigdy przecież nie szczędził kosztów na danie dzieciom dobrego wychowania, Chętnie dzielił znoiem grosz zarobiony z temi, którzy się ich wykrztałceniem trudnili. Zuczuciem przypominam sobie, iak godna iego małżonka tygodniową iałmużnę nędznym ludziom uprzeymie rozdzielała. Wzywam tu Naywyższego za świadka, że tam (co zwykle u każde- 25 Przytacza ieszcze Autor cudze wyrazy, co często zwykł czynić z przydatkiem osobistey złości: „że zostawiać żydów w stanie w iakim są dzisiay, iest to przedłużać skażenie pospólstwa i uwieczniać nędzę włościan.” Mógłbym ia tu na zbicie tego zarzutu krótko odpowiedzieć, że i w narodach gdzie nie ma żydów, wiele zepsucia między pospólstwem spostrzegać można. Ale zgadzaiąc się nawet poniekąd ze zdaniem Autora, tym go zagadnę; Dla czego udaiąc w tym razie, że chce przysłużyć się Oyczyznie, nie przedsięwziął zdawna wypracowania planu względem zapobieżenia temu zepsuciu? Czemu do- piero każdego wykształcanego Jzraelity się dzieie) bez naymnieyszego względu na wiarę, tak ubogi Jzraelita iako też podupadłyChrześcianin równe mieli prawo uczęstnictwa do czułey dobroczynności. 26 piern teraz z letargu swego na odgłos Rycerskiey trąby złośliwie się ocucił ? Zapewne nie pochodzi to z obszernego ale z nader ograniczonego umysłu. — Co się tycze włościan; których Autor przez chrześciańskich szynkarzów od piiaństwa odzwyczaić chce; sądzę iż nietylko gdyby Chrześcianin, ale nawet ów znakomity Greckich wieków mówca uwielbiony Demostenes Karczmarską zasiadł katedrę, i codziennie iak nayiaśniey im wykładał obrzydliwe skutki piiaństwa nie zdołałby może zniszczyć w nich że tak rzekę tey namiętności i zamienić złe w dobre nałogi. Śmiem nawet sądzić że w ten czas nayszczęśliwszemi się bydź czuią, gdy tęgi i rozweselający trunek tłumi w nich na chwiłę mysl tey nędzy w ktorey wiecznie prawie pogrążeni zostaią On to sprawia w nich lube marzenia wolności i swobodnego życia. Możnaż więc ten nałóg który z inne- innego wypływu źródła Żydom przypisywać ? A ieżeli Autor iakom iuż wyżey powiedział spoyrzy na prowincye Kraiu, niechay niegardzi wioskami w których Jzraelici szynki utrzymują. Tu prędzey iak gdzieiadziey będzie się mógł spodziewać wygody. Nie osądzi on ich w ten czas podobnemi do piiawek wysysających do ostatka krew zrolników, lecz uyrzy przeciwnie w ich siedlisku dokuczającą nędzę i w harmonii z kmiotkami żyiących. Gdzież więc iest zysk z wysysania krwi kmiotków, gdy nędza równie iednym iak drugim doskwiera. Wreszcie nie znaydzie się iuż dzisiay tak ciemny chłopek coby pozwolił sobie za iednę, kilka kresek napisać. I owszem ma on pomoc częstokroć i wygodę z Jzraelity; bierze bowiem w braku zapasu na kredyt, pamiętaiąc na to przysłowie „kiedy bieda, to do Żyda”. Nie Nie pochwala Autor w dałszem wnioskowaniu swoiem zdanie G. K. mówiąc: , że wykrztałcenie żydów byłoby ,,próżnem, przez naturalny związek iaki zachodzi między dziećmi a rodzicami.” Zdaiesię że Autor daie przez to do zrozumienia, iak dalece żółć piórem iego kierowała. Przecież same doświatczenie nas uczy, że dobre zamysły długiego do ich uskutecznienia potrzebuią czasu. Nie zaprzeczam, że to łatwo stać się nie może i że dzisieysza młodzież Jzraelicka maiąca bydż wykrztałconą niektóreby ieszcze przywary zachowywała. Lecz czyliżby te nałogi w przyszłych pokoleniach zaginąć nie miały ? Czyliż oświata ludów olbrzymim krokiem rozszerzyć się może ? Ileż to narodów, które niegdyś w grubey zostawały ciemnocie dziś czystemi oddycha zdaniami i naypieknieysze skutki z wolno wzrastaiącey oświaty okazuie. Autor albo nie zna tego albo znać nie niechce. Czy wiec gorliwa staranność dobra ludów pragnącego Rrządu nie zdołała by na wzór trnskliwey ręki roztropnego ogrodnika młodą latorośl z szkodliwego oczyścić owadu; i tym sposobem dać skosztować Kraiowi przyiemnych owoców iego usiłowania. Co do przechztów. których Autor zwykłą swą surowością nieprzyzwoicie obraża, o tych mnie iako Jzraelitowi zamilczeć wypada. Muszę i tu jednak dodać że Autor wszędzie usiłuie ślady swey zaiadłości zastawić, targaiąc się i na tych którzy wyznanie iego wiary przyięli.— Na karcie 10. iego pisemka widać znowu że nie przestaie na ucywilizowanych Jzraelitów straszne swe miotać pociski. Wracam więc znowu do moiey wątpliwości o iego stanie. Czyli iakiem iuż wyżey powiedział w nienaylepszym lub pomyślnym znayduie się położeniu Dla czego przenosi ciemnych nad oświeceńszych Jzraelitów. łatwo na to odpowiedzieć można.... Jeżeli cierpi niedostatek, może u iakiego nieucywilizowanego Jzraelity wsparcia doznał w potrzebie.... Mówi on że pierwszy iest lepszy bo widoczny, drugi kryie się pod maską obłudy.... Lecz niech weydzie w źrzódło uniżoności pierwszych, a pozna że ta z dokuczaiącey nędzy i braku oświecenia wypływa.Jeżeli przeciwnie w dostatki opływa; duma iego i nienasycona chęć pierwszeństwa uniżonością pierwszych podłechtana, otwartszém i szlachetnieyszém postępowaniem drugich roziątrzona, dała mu powód do znienawidzenia ich bardziey. Przystępuiąc teraz do rozbiory planunu Autora, mam nadzieię, że mocą po- prze- przedzaiących moich położeń obadwa na karcie ii przez niego z pewnością zadane punkta ze szczętem obalone zostaną. Chcę więc i ia nawzajem przeciwne tamtym założyć punkta. Przez żydów w Polszcze handel i przemysł kwitnął i kwitnie; a kiedy przez oświatę lepszych nabędą obyczajów, nie będą plagą ale mocną podporą szczęśliwości Kraiu o tem iuż nie ma żadney wątpliwości, — Ze Reforma żydów, kiedy łaskawy i oświecony nasz Rząd staranne cokolwiek ostre, ale też i ponętą wabiące kroki do tepo uczyni pomału uskutecznioną i do naypomyślnieyscego skutku przyprowadzoną być może, o tem przekonywa nas stan innych państw a mianowicie Państwa Pruskiego. — Co . Co się zaś tycze wypędzenia całego narodu Jzraelskiego z Kraiu do granic Tartaryi, dwoma sposobami Autorowi odpowiedzieć przedsięwziąłem. Z których pierwszy będzie gorliwymi i do zbicia tak podłego rodzaiu projektowania należytemi dowodami poparty; w drugim zaś pozwolę sobie prawdę chociaż w ironicznym tonie wykazać. Jakemże to prawem śmiał Autor w swoim ulotnem i złośliwą potwatwarzą tchnącym pisemku odwołać się do świętych ustaw konstytucy, chcąc ie przez swoie błahe uroienia według swego upodobania przeistoczyć ? Co za niesłychana śmiałość dążyć pod fałszywym pozorem słuszności do sprofanowania świętego Ołtarza Konstytucyi Kraiowey; która dobroczynną Ręką Mądrego i Potężnego Monarchy dla ustalenia bezpieczeństwa publicznego wszystkim tey ziemi mie- mieszkańcom iest nadana! Na dowód tego, widzę się tu przymuszonym przytoczyć niektóre mieysca w tey mierze z swiętey Karty Konstytucyiney wyięte. W Tytule 2gim o zaręczeniach ogólnych. Art. Religia Katolicko-Rzymska wyznawana przez naywiększą część mieszkańców Królestwa Polskiego będzie przedmiotem szczególnieyszey opieki Rządu; nie uwłaczoiąc przez to wolności innych wyznań, które wszystkie bez wyłączenia obrządki swe całkowicie i publicznie pod protekcyą Rządu odbywać mogą. Art. 25. Skazany na karę ponosić ią będzię w Królestwie: nikt nie będzie mógł bydź z Kraiu wywożonym. Art. 26. Wszelka własność iakiegokolwiek nazwiska i rodzaiu,..... do kogokolwiek bądź należąca iest świętą i nietykalną. Zadna władza nie ma prawu iey naruszyć pod iakim bądź pozorem ; ktokolwiek nachodzi cudzą własność, za gwałciciela bespieczeństwa publicznego uważanym, i iako taki karanym będzie. Stosownie więc do tych zbawiennych Artykułów Konstytucji pytam się jeszcze raz Autora, iakim to sposobem śmiał stanowić w brew wspomnionym Artykułom aby 300000 mieszkańców ogołociwszy ich wprzód z własności bez naymnieyszey litości z Kraiu całkiem wypędzić? Chcąc łamać Ustawy Konstytucyine tem się Autor uniewinnić pragnie, utrzymując, że przez Jzraelitów pokóy, bespieczeństwo i całość narodu Chrześciańskiego mocno iest nadwerężo- ną. Ależ ia się go zapytam czem się to lud Jzraelski do gwałcenia publicznego bespieczeństwa tak bardzo przyczynia? Czy można znaleść między całym tym ludem w Polszcze osiadłym choć jednego, coby posiadał wiadomość dyplomatyczną? Czyliź się nie stara zawsze wypłacać podatki tak na wszystkich kraiowców iako też szczególney na niego nałożone? Nakoniec, czy nie dzielił lud ten ustawiczne klęski i cierpienia razem z Chrześcianami przy rozmaitych wypadkach wydarzających się na Polskiey ziemi, chociaż słodyczy, swobód i przywileiów Kraiowych mało co używa! W imieniu więc Boskiey sprawiedliwości i zbawienney oświaty wzywam rozsądnych i cnotliwych ludzi, aby za stanowiwszy się nad tym przedmiotem chcieli osądzić: czyliby człowiek chcący wstępować w zdanie wspomnionego Autora posiadał cokolwiek czystego su- C e 36 mnienia i ludzkości ? Zaiste, takiemu śmiałkowi uprzedzonemu w swoiey światłości ieżeliby wolno było o ważnych ustawach publicznie rozumować, odważyłby się może z czasem i na inne gałęzie praw Kraiowych sofistycznemi targnąć wnioskami. — Co się tyczy drugiego sposobu, w krótkich go zamknę słowach, podaiąc Autorowi zdrową radę aby się sam wte piękne i tak upragnione od niego dla Żydów okolice ze wszystkiemi swemi projektami przenieść raczył. Rozumiem, że dla tak szczytnego Geniiuszu lubiącego zagłębiać się w nieprzeyrzanych tajemnicach, samotny a zwłaszcza chłodny kącik byłby naydogodnieyszem siedliskiem. Ieżeli w samey istocie życzy sobie ułożyć rozsądny i kraiowi użyteczny plan reformy Żydów, niech nie omieszka wziąść z sobą doświadczonego iakiego towarzysza z swych miłośników 37 to iest, nieokrzesanego Jzraelitę z duchem praw i obrządków iego wyznania oswojonego. Przepędziwszy tak z lat kilkanaście w celu zgłębienia nietyko autentycznych ale i komentaryinych w tym rodzaiu pism Hebrayskich; niech potem z uwagą odczyta dzieło nieśmiertelney pamięci Tadeusza Czackiego, a w ten czas dopiero niezawodnie u kresu swoich przedsięwzięć stanąć posrafi. Ia zaś śmiem Autora w imieniu wszystkich, a mianowicie wykształconych Jzraelitów zapewnić że oni z nim w tym razie łagodniey daleko obeyść się zechcą. Co do nieruchomości iego, tych mu naruszać nie będą ; owszem dadzą mu ieszcze Ekwipaż wygodny i kilkaset talarów roczney pensyi, opatruiąc go przytem w różne dzieła Hebrayskie. Może mnie tu Autor zapyta się o przyczynę tey liberalności, zawczasu mu więc na to odpowiem i że ich wła- sny sny interes, ów bożek wszelkich zamysłów ludzkich do tegoby zniewolił, bo rozumiem że Autor oswoiwszy się z duchem ważnych dzieł świętego ięzyka i zasadami istotney Religii starozakonnych gruntowniey i uczciwiey iak dotąd nauczy się o niey sądzić, przez coby niemały spłynął pożytek dla niego i dla nich. Autor puszczaiąc daley cugle osobistey odrazy i przytoczywszy niegruntowną baieczkę o podłości niektórych Żydów na Podlasiu zamieszkałych, utrzymuie, iż by delikatny iego zmysł powonienia cierpiał wiele na nieochędóstwie u Żydów; na dowód czego wystawia obraz dwóch miasteczek z Żydów ogołoconych. Życzyłbym z całego serca aby Autor tylko tę stolicę na czas niejaki opuściwszy chiał się przenieść W okolice kraiu a upewniam że sam przyzna iż po małych miasteczkach polskich gdzie Żydzi razem z Chrześcianami swe siedziby maią, zawsze ulice zamieszkałe przez ostatnich oprócz . tego że tak powiem są obumarłemi, ale daleko większemu nieochędóstwu częstokroć podlegaią. Lecz nie chąc bawić się podobnemi zarzutami, muszę dodać że nieochędóstwo nayczęściey z niedostatku i nędzy wynika. Abym zaś mógł Autora lepiey z błędnego mniemania wyprowadzić przytoczę tu dwa miasteczka z żydów ogołocone w okolicach Krakowa leżące (*) Jakiż nieporządek, nieład, nieczystość i spustoszenie spostrzegać się tam daie! Jest to wielkie szczęście dla Autora, że mu w iego podróży do Tartaryi droga tamtędy nie przypada. Tam bowiem gdzie częstokroć chleba białego i filiżanki kawy dostać me można, wszystkie niemal zmysły iego nadwątleniemi (*) Słomnik i Koszyce 40 byćby mogły. Co by to byt ztąd za mocny wpływ na naturalne zdrowie iego, strach pomyśleć. Przystępuię teraz do ważnego mego zamiaru, chcę albowiem przekonać Autora, że go iakis błahy pozór ułudził kiedy śmiał twierdzić, iakoby Żydzi korzystając z zasad im tylko wiadomey religii mogli z łatwąścią oszukiwać Chrześcian i wsprawach z niemi fałszywie przysięgać. Iak z iedney strony niechcę ia tu bynaymniey uniewiniać niemałą może liczbę takich, którzy rozwolnione i zepsute maiąc sumnienie tego rodzaiu bezprawia snadno się dopuszczaią; tak z drugiey strony mogę to śmieley powiedzieć że iak pomiędzy naypięknieyszemi różami kolące i przykre ciernia się wznoszą, podobnie też w narodach nayoświeceńszych,óbok cnotliwych zbrodniarze stoią. Biada takim w powszechności, biada współziomkom wyznania nie- 41 mego, którzy przez niecnotliwe i haniebne postęki całe plemię braterskie w ohydę u innych wtrącaią. Teraz zwracam w tey mierze mowę moię do Autora z zapytaniem: na iakiem fundamencie ośmielił się targnąć na istotę Religii Patryarchalney wystawiaiąc ią w tak czarnych kolorach ? Wszakże każda Religiia podług czystych iey prawideł uważana, iest dzielną podporą tak moralnego iako politycznego świata. Iest to tylko podłą odwagą w człowieku chcieć rozumować o przedmiotach nie znając ich gruntownie i w materyi zupełnie sobie ebcey. Niech mi tu wolno będzie przytoczyć sprawiedliwe i nader oczywiste dowody, mocą których każdy rozumny człowiek przekonać się potrafi (nie tak iak Autor po prostu i błędnie utrzymuje) iż ustawy Religii Starozakonnych nietylko że nie dozwalaią dopuszczać się oszukaństwa w czynnościach z Chrześcjanami, ale co większa, przez żadne dwu- 42 dwuznaczne wyrazy nie daiąc do tęga powodu, iak nayuroczyściey czynić tego zabraniaią. Ze Autor błędnego zdania swego w piśmie świętym nie mógł wyczytać to więcey iak pewna. Udaie może że bystre jego śledzenie coś podobnego w Talmudzie lub komentarzach zoczyć mogło. Lecz ia ażebym go przekonał o nierzeczywistości wszelkich zdań iego w tey mierze, rozumiem że dość mi będzie, przytoczyć tu niektóre mieysca z CHOSZEN HAMYSZPOT(*) wyięte: O oszukaństwie, ( Choszen hamyszpot cap. 228 §. 6.) „Nie wolno nikogo oszukać lub podeyść tak w handlu, iako i w inney iakiey sprawie; należy ostrzedz ku- ( * ) Jest to nayautentycznieysze dzieło czyli zbiór wyiętych. z Talmudu Rezultatów tyczących się różnego rodzaiu ustaw starozakonnych. kupuiącego, chociaż ten iest innego w y z n a n i a, że towar wystawiony , na sprzedaż nie ma żadney, lub ma iaką przywarę; a zatem nie wolno sprzedawać ( chociaż nieizraelitowi ) mięsa z dechłego bydlęcia, miasto żywo zarzniętego “ Winnym mieyscu mówi: (ibid. cap. 231 ant § 1 ) „Kto bliźniemu swemu iakieykolwiek on iest Religii niesprawiedliwą miarę lub wagę daie, ten postępuie sobie w brew prawom Moyżeszowym, które wyraźniepowiadaią nie wymierzaycie niesprawiedliwości łokciem, wagą i miarą:“ Pewny Komentator przytacza tu iedne mieysce z Talmudu następuiącey osnowy: „Niektóry Jzraelita powiedział przed iednym Talmudystą, że dawszy częstokroć pewnemu Człowiekowi obcey Religii fałszywą miarę i z zarobku na nim kupił sobie pełne naczynie Oleiu; lecz przypadkiem naczynie to pękło i 44 Oley się rozlał.” na co mu ten Rabi tak odpowiedział. „Niechay będzie pochwalony Wszechmocny, który nie ma żalnego względu na osobę.’’ Pismo święte albowiem wyraźnie powiada: nie ubliżay nic twemu bliźniemu i nie oszukuy go a ztąd więc wniosek (dodał) iż niegodzi się naruszać sposobem oszukaństwa maiątkiu, chociażby nawet nie do Żyda ale do kogo innego należał. Co do krzywo przysięztwa, mógłbym wiele mieysc z Talmudu przytoczyć co by oczywistym było dowodem , że tam gdzie niezachodzi niebezpieczeństwo utraty życia, przysięga, chociaż gwałtem wymuszona, według prawdy iedynie wykonaną bydż powinna. Z tych iednak przytoczę tu choć ieden wyiątek z dzieła (JORE DEA (*) cap: 237. § 12 ) (*) Jest to równie pierwszemu co do Autentyczności podobne dzieło, zawiera bowiem w sobie prawidłu ustaw Moyżeszowych. Kiedy kto mówi: przysięgam że chcę to uczynić &c; chociaż tu nie wspomniał imienia Boskiego ani też własnych Bóstwu Atrybucyi, ma to iednak bydż uważano za doskonałą przysięgę, nie trzeba koniecznie żeby ona była w języku Hebrayskim, może i w innym iakim ięzyku bydź wyrzeczoną. W przypadku biedy inna iaka osoba przychodzi do kogo i mówi do niego: „Obowiązuię cię mocą przysęgi abyś to i to zrobił &c.” i kiedy tam ten odpowiada na to AMEN lub inne jakie słowo, z którego wnosić można że twierdzi, n: p; tak iest &c; Słowo to tak iest ważne iak gdyby on sam przysięgę wykonał. To wszystko ma się stosować do wszelkich osób nawet małoletnich i niekoniecznie będących wyznania Moyżeszowego. Co się tyczy nakoniec rzetelney opłaty cła, znachodziemy w tey mierze często w Talmudzie mieysce następuią- cey 46 cey osnowy: „ Zakazuie się iak naysurowiey, wszelka defraudacya. — Po dość iawnem moiem rozumowaniu, każden uczciwy i rozsądny człowiek przyzna: Ze pisemko SPOSOB na ŻYDÓW iest bez gruntownych i sprawiedliwych zasad; słowem, iest tylko płodem osobistey i nieuiniarkowaney nienawiści Autor nią iedyuie oddychaiąc, nie iest nieprzyiacielem Jzraelitów z przyczyny im przez siebie przypisanych przywar, ale będąc ich głównym nieprzyjacielem takowe im przyznać usiłował. Co mnie zaś naywięcey boli, iest: iż Autor uwodząc się nader szkodliwą zapalczywością tak dalece bez zastanowienia ślepo się zapędził, źe nawet przy końcu płodu swego śmiał wzywać wszystkich tych którym się dostało szczęście otaczać świętą Osobę Monarchy, by przez nich plan iego przed Tronem złożony był. A przecież ieżeli Autor cokolwiek zna cha- charakter tych czcigodnych i szlachetnie myślących Mężów, nadto dobrze rokować mógł, że tego nie uczynią, by mieli zanieść tak nie gruntowny i podlą nienawiścią cechowany proiekt przed Tron który na mądrości, sprawiedliwości i miłosierdziu stoi. Zaiste! nikczemne pióro rzeczonego Autora do tego iedynie dążyło, aby oburzyć Gmin Chrześciański. Ale zapomniał wcale; że wola Boska wszystkim włada, i że nawet naywiększa liczba Chrześcian rozsądnym umysłem i zbawienną miłością bliźniego zaszczycona, wyrazy iego iedynie za burzliwe poczyta. — Tu nakoniec wybiła godzina wolności moiey, święte obowiązki mego powołania wiążąc mnie,powołują z powrotem na łono iego. Zegnam cię szanowny Czytelniku, prosząc o wybaczenie mi, itżeli to pisemko znudzić cię mogło. Wierny zasadom Religii, równie jak iak powinnościom moralnego życia, niech mi tu będzie wolno ( pomimo że złośliwa krytyka czyn móy ośmieli się przypisać zwyczaiom żydowskim ) iak na początku, tak i przy końcu ninieyszego płodu podnieść głos ku uczczeniu Monarchy w następujących wyrazach z pisma świętego wyjętych, które po wszystkich Synagogach świata Jzraelskiego często- z uniesieniem serca i myśli do Boga są powtarzane. Ten, co Monarchom Naywyższą władzę udziela, Rządcom potęgę użycza, którego Państwa iest Państwem wszelkich wieczności, któren na ogromnym Oceanie drogę toruie, i ścieszki ściele w pośrzód rozhukanych bałwanów morskich. Ten nakoniec co chronił sługę swego Dawida od narzędzia morderczego, aby błogosławił, strzegł, bronił, zasłaniał, wywyższał, i utwierdzał na stopniu świemości NAYŁASKAWSZEGO NASZE- 49 GO OYCA KRAIU ALEXANDRA Igo CESARZA WSZECH ROSSYI i KROLA POLSKIEGO Niechay Jego ze wszechmiar czcigodne panowanie doydzie do naywyższego szczytu sławy! O Ty potężny Królu wszech Królów! racz przez nieograniczoną Twą łaskę ukochanego naszego Monarchę nam utrzymać pod tarczą Twoią Zachoway go od wszelkich cierpień, klęsk i przykrości. Natchniy Ludy, nad któremi On panuie szczerością i posłuszeństwem. Niechay nieprzyjaciele Jego strachem przerażeni do nóg Mu padaią , a On gdziekolwiek się obróci, tam niechay prawdziwa pomyślność zamiarom Jego przewodniczy, Naywyższy Władzco wszech władzców; mocą Twey niewyczerpaney litości, napaway serce Naymiłościwszego naszego Monarchy, iako też serca Jego Mi Ministrów i Radców miłosierdziem szlachetną dobrocią ku nam, i całemu pokoleniu Jzraela: aby się z nami łagodnie obchodzili, abyśmy w ciągu panowania Jego doznawali wsparcia i opieki; nakoniec, aby cały lud Jzraelski pod świetnym Jego Berłem, bespieczeństwa osób, Praw i swobód z radością używać mógł, a to według Twoiey Panie Naywyższey woli! KONIEC. 7 1 L' - tttfr! i / ‘ / « * - / ■ * ■ ’z- z j BIBLIOTEKA ' NARODOWA 368681 1 368685 • |